Oto kalendarz adwentowy, który zagościł w moim domu:)
Plany zrobienia go zrodziły się w mojej głowie już dawno, ale z powodu braku czasu udało się je zrealizować dopiero w ubiegłą niedzielę - więc tak "na ostatni dzwonek":)
Ale właścicielka zdążyła zjeść czekoladkę pierwszego dnia!:)
A wszystko to dzięki pomocy mego Mężczyzny, który całe popołudnie dzielnie wymierzał, wycinał, docinał i sklejał:*
Efektem naszej pracy jest ta oto zimowa kamieniczka, pełniąca rolę kalendarza adwentowego dla najmłodszego członka rodziny:
Plany zrobienia go zrodziły się w mojej głowie już dawno, ale z powodu braku czasu udało się je zrealizować dopiero w ubiegłą niedzielę - więc tak "na ostatni dzwonek":)
Ale właścicielka zdążyła zjeść czekoladkę pierwszego dnia!:)
A wszystko to dzięki pomocy mego Mężczyzny, który całe popołudnie dzielnie wymierzał, wycinał, docinał i sklejał:*
Efektem naszej pracy jest ta oto zimowa kamieniczka, pełniąca rolę kalendarza adwentowego dla najmłodszego członka rodziny: