Dziś już po wszystkim, więc mogę pokazać, co zajmowało mi czas w ubiegłym tygodniu.
Oto podziękowania dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego od gimnazjalistów, którzy kolejny etap edukacji mają już za sobą:)
Trochę roboty było przy tych podziękowaniach, bo w końcu 18 kartek w formacie A4 to nie byle co, ale najważniejsze, że wszyscy zadowoleni:)
Ostrzegam - ilość zdjęć jest ogromna:D
Na początek caaaaaały stooooos:
A tutaj jedno z podziękowań w całej swej okazałości:
Wszystkie były prawie identyczne - nieznacznie różniły się ułożeniem kwiatków:
W środku dla każdego z nauczycieli wklejone było zdjęcie oraz specjalna dedykacja:
Jedno z podziękowań miało nieco mniejszy format:
Dla pozostałych pracowników szkoły powstały kartki sztalugi, które robiłam pierwszy raz. Zawsze wydawały mi się przetrudne i za skomplikowane, a okazało się, że bardzo przyjemnie się je robi:
Ogromny buziak dla
Aśko, która poświęciła się i wytrzymała ponad tydzień bez swojego dziurkacza brzegowego:*
Na zakończenie, dla tych wytrwałych, którzy dotrwali do końca posta krótki, ale jakże wymowny wiersz Leopolda Staffa, który znalazł się we wszystkich podziękowaniach:
Nie wierzyłem
Stojąc nad brzegiem rzeki,
która była szeroka i rwista,
że przejdę ten most,
spleciony z cienkiej, kruchej trzciny
powiązanej łykiem.
Szedłem lekko jak motyl
I ciężko jak słoń.
Szedłem pewnie jak tancerz
I chwiejnie jak ślepiec.
Nie wierzyłem, że przejdę ten most,
Nie wierzę, że przeszedłem